Jak poradzić sobie ze strachem i atakami paniki – praktyczny poradnik krok po kroku

Strach sam w sobie jest potrzebny. Ratuje życie w sytuacjach realnego zagrożenia. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy układ nerwowy włącza alarm bez powodu: w pracy, w sklepie, w samochodzie albo… na kanapie. Pojawia się kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, poczucie „zaraz zemdleję” lub „zwariuję”. Raz doświadczona panika sprawia, że zaczynamy unikać różnych miejsc i sytuacji („tylko nie sklep w godzinach szczytu”, „nie pojadę autostradą”), a to uczy mózg, że „tam jest niebezpiecznie”, więc lęk wraca częściej i szybciej.

Strach sam w sobie jest potrzebny. Ratuje życie w sytuacjach realnego zagrożenia. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy układ nerwowy włącza alarm bez powodu: w pracy, w sklepie, w samochodzie albo… na kanapie. Pojawia się kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, poczucie „zaraz zemdleję” lub „zwariuję”. Raz doświadczona panika sprawia, że zaczynamy unikać różnych miejsc i sytuacji („tylko nie sklep w godzinach szczytu”, „nie pojadę autostradą”), a to uczy mózg, że „tam jest niebezpiecznie”, więc lęk wraca częściej i szybciej.

Dobra wiadomość? Można przerwać ten cykl. Nie przez walkę na siłę, lecz przez świadomą pracę z ciałem, emocjami i myślami. Poniżej znajdziesz konkretne narzędzia do użycia „od zaraz”.

Zrozum, co naprawdę dzieje się w ciele

Atak paniki to fałszywy alarm. Mózg błędnie uznaje, że wydarzyło się coś groźnego, więc wyrzuca adrenalinę: serce przyspiesza, oddech staje się płytki, ręce drżą, ciało jest gotowe do ucieczki lub walki. To logiczna, zdrowa reakcja organizmu, tylko uruchomiona w niewłaściwym kontekście.

Co pomaga natychmiast:

  • Nazwij to: „To reakcja stresowa, nie zawał. Mój mózg się pomylił.”
  • Przypomnij sobie, że adrenalina ma krótki „termin ważności” – fala narasta i opada. Twoje ciało fizycznie nie jest w stanie utrzymywać pełnego alarmu godzinami.
  • Zwróć uwagę, co dodaje paliwa: katastroficzne myśli („zemdleję”, „oszaleję”), sprawdzanie pulsu co 10 sekund, szybka ucieczka z sytuacji. Te strategie wzmacniają alarm.

Porada: miej „ściągę” w telefonie z kilkoma zdaniami uziemiającymi, np. „Adrenalina minie. To tylko fala. Oddycham”.

Nie walcz – pozwól, by lęk przepłynął

Akceptuj zamiast walczyć. Walka z lękiem to jak siłowanie się z falą: im mocniej napierasz, tym mocniej cię przewraca. Podejście „pozwól być” obniża napięcie, bo przestajesz przekonywać mózg, że dzieje się coś strasznego.

Jak to zrobić w praktyce:

  • Zatrzymaj się: „Zauważam lęk. Pozwalam mu tu być. Nie muszę nic z nim robić.”
  • Skieruj uwagę do ciała (stopy na podłodze, ciężar ciała na krześle). Nazwij 3 rzeczy, które widzisz, 2 dźwięki, 1 zapach – zakotwicz zmysły „tu i teraz”.
  • Daj emocjom przestrzeń: „To uczucie jest niewygodne, ale dla mnie bezpieczne.”

Czego unikać: natychmiastowego wyjścia z sytuacji. Ucieczka daje ulgę „tu i teraz”, ale uczy mózg, że to miejsce czy sytuacja to zagrożenie.

Regulacja ciała na co dzień – rusz się, rozluźnij, wyśpij

Ciało i układ nerwowy uczą się z powtórzeń. Jeśli codziennie dostarczasz mikrodawk spokoju, lęk ma coraz mniej przestrzeni.

Plan minimum (realny, nieidealny):

  • Ruch 20–30 min dziennie (spacer, joga, rower). Ruch „spala” adrenalinę i napina mniej.
  • Mikrorelaks 3× dziennie po 2 min: 10 powolnych oddechów + rozluźnienie barków i żuchwy.
  • Sen: stała godzina zasypiania i pobudki, ostatnia kawa do 14:00, ekran wygaszony 60 min przed snem.
  • Paliwo dla układu nerwowego: regularne posiłki (wahania cukru = wahania lęku), nawadnianie, mniej kofeiny i alkoholu.
  • Rozluźnianie mięśni: wieczorem 5 minut skan ciała: napnij i puść kolejno: stopy, łydki, uda, brzuch, barki, twarz.

Trenuj zauważanie spokoju

Lęk uczy organizm czujności. Ty naucz go powrotu do równowagi.

Ćwiczenie „zdjęcie spokoju” (1 minuta, kilka razy dziennie):

  1. Zatrzymaj się w neutralnym/przyjemnym momencie (ciepła herbata, słońce przez okno).
  2. Nazwij to uczucie (np. „rozluźnienie w brzuchu”, „miękko w barkach”).
  3. Zrób mentalne „zdjęcie”: 3 wdechy i wydechy z uwagą na to wrażenie.
  4. Wieczorem przywołaj 1–2 „zdjęcia” z dnia. To wzmacnia tor nerwowy, którym jest „spokój”.

Po co? Kiedy pojawi się napięcie, łatwiej „przeskoczysz” na znaną już ścieżkę spokoju.

Mikronawyki, które robią wielką różnicę

  • „Pierwsze 60 sekund dnia” – zanim sięgniesz po telefon zrób 6 głębokich oddechów, rozluźnij barki, zaplanuj 1 małą rzecz dla siebie.
  • „Sygnały z ciała” – kiedy łapiesz się na zaciśniętej żuchwie lub uniesionych barkach zrób 3 powolne wydechy, rozluźnij dłonie.
  • „Bufor przejścia” – po pracy 10 minut spaceru/rozciągania, zanim przejdziesz do obowiązków domowych.
  • „Stop-kofeina” – jeśli masz tendencję do kołatania serca zrób eksperyment: 2 tygodnie bez kawy/energetyków. Po tym czasie oceń różnicę.

Kiedy warto sięgnąć po wsparcie?

Czasami samodzielne strategie radzenia sobie z lękiem nie wystarczają i wtedy warto sięgnąć po wsparcie specjalisty. Jeśli lęk utrudnia ci codzienne funkcjonowanie od dłuższego czasu, ataki paniki pojawiają się często i są bardzo intensywne albo zaczynasz unikać miejsc i sytuacji, które ograniczają twoją pracę, relacje czy pasje – to znak, że potrzebna jest dodatkowa pomoc. Szczególną ostrożność warto zachować wtedy, gdy w tle jest trudne doświadczenie lub trauma. Jeżeli pojawiają się myśli rezygnacyjne, nie zwlekaj z sięgnięciem po wsparcie.

Pamiętaj też, że w przypadku nowych lub niepokojących objawów fizycznych konieczna jest diagnostyka medyczna – dopiero kiedy wykluczone zostaną przyczyny zdrowotne, można skutecznie pracować nad psychologicznymi aspektami lęku.

Odzyskiwanie sterów to proces, który działa

Wyjście z pętli lęku nie wymaga heroicznych rewolucji. Wymaga powtórzeń kilku mikronawyków dziennie i życzliwości dla siebie, kiedy coś nie wyjdzie. Z czasem zauważysz dwie rzeczy: fale paniki są rzadsze i słabsze, a ty masz coraz więcej dowodów, że potrafisz sobie poradzić.

Na podstawie książki pt. „Jak pokonać strach”, Klara Hanstein, Wyd. Vital 2025.

Polecamy
Zapisz się na newsletter portalu Superodzywianie.pl
Zapisz się

Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych przez Janusz Nawrocki, Białystok (15-762), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24, który jest właścicielem m.in. tych domen. Dane będą przetwarzane w celu dostarczania Tobie naszego newslettera

Polityka prywatności i plików cookie

close-link